Z KODEM BLACK10 WSZYSTKIE PRODUKTY SALEWA TANIEJ O DODATKOWE 10%

Kolekcja rowerowa Salewa Vento - recenzja

2024-05-30
Kolekcja rowerowa Salewa Vento - recenzja

Kolekcja rowerowa SALEWA VENTO – pierwsze wrażenia

 

Jakiś czas temu wpadła mi w ręce nowa kolekcja VENTO i nie będę ukrywał, zrobiła na mnie spore wrażenie. Pomyślałem więc, że napiszę o niej kilka zdań, zwracając szczególną uwagę na użyte materiały, krój, funkcjonalność oraz dobór odpowiedniego rozmiaru. Będzie to praktyczna informacja dla tych, którzy z jakichś powodów nie mogą nabyć kolekcji w sklepach stacjonarnych.

 

 

Poniżej recenzja testowanych produktów: bielizny, koszulki, bluzy i spodni.

 

 

 

Bokserki Rowerowe Salewa Vento Short Liner

 

W pierwszej kolejności na świecznik wziąłem rozciągliwe w dwóch kierunkach spodenki z wkładką, będące elementem bielizny. Już po pierwszym założeniu (a nawet przed nim) wyraźnie widać, że Salewa w swojej nowej kolekcji nie idzie na żadne kompromisy i celuje w mocno wymagającego klienta. Świadczy o tym zarówno jakość użytych materiałów, sposób wykonania, komfort użytkowania (będący wypadkową dwóch powyższych), a także odpowiedzialność za środowisko, uwzględniona w zrównoważonej produkcji.

 

 

Przewiewnie

 

Główny materiał, zastosowany w miejscach najbardziej narażonych na przegrzanie, to cienki, miękki i wygodny materiał o strukturze siateczki – Alpine Merino/Tencel Jersey, o gramaturze 160 g/m2. Nazwa ta informuje, że dzianina składa się z alpejskiej wełny merino (43%) i posiadającego właściwości chłodzące włókna Tencel / Lyocel (44%), o których wypadałoby napisać osobny artykuł. Pozostałe 13% to świetnie oddychający poliamid.    Siateczka, jak to siateczka – nieco prześwituje, ale musimy pamiętać, że jest to bielizna zakładana pod spodenki rowerowe i w jej doborze należy zwracać uwagę przede wszystkim na komfort i oddychalność. Nie moglibyśmy z kolei mówić o ich wysokim poziomie bez odsłonięcia tego i owego... Pozostały materiał zastosowany w produkcie, to Mesh Bike Poliamid – mieszanka poliamidu i elastanu (w proporcjach 92/8), o gramaturze 110 g/m2. Również bardzo przyjemna w dotyku i ograniczająca negatywne skutki przepocenia, poprzez błyskawiczne odprowadzanie nadmiaru wilgoci.

 

Wygodnie

 

Nie można zapomnieć o najważniejszym, czyli o 10 milimetrowej wkładce. Jest tak wygodna, że podczas użytkowania można o niej zapomnieć, w pozytywnym znaczeniu rzecz jasna. Po pierwszym dniu testów, gdy przejechałem na swoim rowerze enduro czterdzieści kilka kilometrów (zaledwie), już wiedziałem, że tego właśnie szukałem. Podczas aktywności naprawdę nic nie zaprzątało mojej uwagi przypominając, że mam na sobie bieliznę z wkładką. Cieszyłem się jedynie z tego, że siodło stało się zaskakująco wygodne. Nic nie gniotło, nie podwijało się i nie wrzynało, zarówno podczas jazdy, jak i prowadzenia roweru. Zdecydowanie nie ma się do czegoś przyczepić, za to można cieszyć się komfortem, również w niesprzyjających warunkach pogodowych, do których właśnie miałem szczęście.

 

 

Uniwersalnie

 

Za wspomnianą wygodę odpowiedzialna jest firma Elastic Interface, której rowerowym wyjadaczom zapewne przedstawiać nie trzeba. Przeznaczone dla różnego typu cyklistów wkładki tej marki możemy  znaleźć w spodenkach najbardziej znanych producentów rowerowych na świecie. Teraz również w Salewie, która skutecznie zadbała o odpowiedni dobór wkładki pod względem uniwersalności, tak, aby była ona równie wygodna na siodle, jak i w innych sytuacjach. Co tu dużo gadać, w moim odczuciu cel ten rzeczywiście udało się zrealizować.

 

fot. Damian Brączkowski

Fot. Damian Brączkowski

 

Koszulka i Bluza Salewa Vento

 

Równie duże wrażenie zrobiły na mnie koszulka i bluza wykonana z tego samego materiału głównego co spodenki z tą różnicą, że w przypadku koszulki gramatura jest nieco niższa (120 g/m2), a miejsca newralgicznie, na przykład ramiona, na których opierają się szelki plecaka, uszyte są z rozciągliwego w czterech kierunkach softshellowego materiału Durastretch. Ten dobrze znany z wielu produktów Salewy materiał jest tu użyty w lżejszej wersji, czyli Durastretch Light PFC Free Bluesign (o gramaturze 96 g/m2) i stanowi świetny kompromis między lekkością, a wytrzymałością. W bluzie natomiast przednia, narażona na silniejsze podmuchy wiatru strona, wzmocniona została wiatroszczelną, ale oddychającą nakładką z nylonu i Tencel™

 

fot. Damian Brączkowski

 Fot. Damian Brączkowski

 

To nie szosa, więc luuz

 

Zarówno krój koszulki, jak i bluzy gwarantuje pełną swobodę ruchów. Zdecydowanie czuć lekkość i przewiewność. Tył, jak przystało na odzież rowerową, jest wyraźnie przedłużony, aby podczas jazdy nie odsłaniał odcinka lędźwiowego. W bluzie znalazła się dodatkowa tylna kieszeń na prowiant czy niezbędny ekwipunek. Warto też zwrócić uwagę na dobór rozmiaru. W przypadku koszulki wybrałem rozmiar większy, niż ten noszony na co dzień, ponieważ przód koszulki w moim rozmiarze wydawał mi się odrobinę za krótki

fot. Damian Brączkowski
fot. Damian Brączkowski

 Fot. Damian Brączkowski

 

Owca wie lepiej

 

Najlepsze smaczki zostawiłem na koniec. Zalety wełny z merynosów są zapewne dobrze znane wszystkim, którzy takiej bielizny mieli możliwość używać. Jednak w opisywanych produktach Salewy odczułem je wyjątkowo mocno, na co prawdopodobnie miała wpływ domieszka włókien Lyocel. Wełna merino tworzy bowiem bardzo specyficzny i stabilny mikroklimat między ciałem, a warstwą odzieży. Do tej pory, mając w swojej garderobie przede wszystkim grubszą i cieplejszą bieliznę zimową z wełny merynosów (legginsy i koszulki skiturowe), nie doceniałem aż tak bardzo tego materiału, z lekkim niedowierzaniem podchodząc do dwoistej (utrzymującej ciepło a zarazem chłodzącej) specyfiki merino. Dopiero produkty przeznaczone na lato, takie jak właśnie bielizna, koszulka i bluza Vento, pozwoliły mi na własnej skórze doświadczyć wszystkich zalet płynących z użycia właśnie tego, a nie innego materiału.

 

fot. Damian Brączkowski
fot. Damian Brączkowski

 Fot. Damian Brączkowski

 

Naturalny termostat

 

Proces pocenia jest związany bezpośrednio z mechanizmem termoregulacji ciała i pojawia się, gdy    podczas wysiłku wydzielamy nadmiar ciepła. Wtedy parowanie wilgoci zapewnia efekt chłodzenia. Zaletą struktury wełny merino jest to, że nie naraża ona organizmu na gwałtowne zmiany temperatury, pozwalając o wiele łatwiej tolerować zarówno chłód, jak i upał. Dzięki wełnie z merynosów przejście między skrajnymi temperaturami jest zdecydowanie bardziej płynne, niż w przypadku innych materiałów. Innymi słowy, funkcja „wyrównywania” temperatury przez wełnę daje naszemu organizmowi możliwość dużo lepszego zaadaptowania się do różnych warunków, czego doświadczyłem podczas testów. Jazda na rowerze bowiem wiąże się właśnie z częstymi zmianami temperatury, podjazdy wyciskają siódme poty, natomiast zjazdy mocno wychładzają. Na dodatek pojawić się może kolejna zmienna, czyli opady deszczu przeplatane przejaśnieniami... W takich sytuacjach wełna merino jest niezastąpiona, pozwalając ciału na spokojne dostosowanie się do różnych warunków. Reasumując: bielizna z wkładką, koszulka i bluza rowerowa Vento, to najlepsze, co ostatnio miałem na sobie. A co ze spodniami?

 

fot. Damian Brączkowski
fot. Damian Brączkowski

 

 

Spodnie 2w1 Salewa Vento

 

Rozpinane spodnie to sztos! Techniczny i rowerowy krój oraz tkanina o przemyślanym składzie. Główny materiał to Alpine Hemp Ripstop (gramatura 205 g/m2), składający się w 53% z wytrzymałych włókien konopi, w 44% z poliestru pochodzącego z recyclingu, a 3% stanowi domieszka elastanu. Natomiast w miejscach najbardziej narażonych na pocenie się (krok, wewnętrzna strona nogawek i odcinek lędźwiowy), zastosowany jest cienki Durastretch (ale nieco grubszy, niż w przypadku koszulki, 145 g/m2), będący mieszanką poliamidu i elastanu. W praktyce taki dobór materiałów gwarantuje sporą wytrzymałość, a w połączeniu z krojem wręcz stworzonym do jazdy na rowerze, zapewnia też nie lada wygodę i wysoki poziom oddychalności.

 

 

 

fot. Damian Brączkowski
fot. Damian Brączkowski

 Fot. Damian Brączkowski

 

Długie-krótkie

 

W pasie umieszczono elastyczne rzepy, za pomocą których możemy dopasować spodnie do naszych rozmiarów, natomiast na odcinku lędźwiowym znajduje się panel wentylacyjny uszyty z cienkiej  i elastycznej siateczki. Sposób odpinania nogawek dobrze znany jest z kolekcji speed hikingowej, a dokładniej z modelu Pedroc 2/1 DST. Patent ten polega na poprowadzeniu zamka niestandardową spiralą dookoła nogi. Dzięki temu nie ma on bezpośredniej styczności z ciałem i nie ogranicza swobody ruchu podczas intensywnego pedałowania. Ponadto po wewnętrznej stronie nogawek znajduje się listwa wentylacyjna, znacznie poprawiająca przepływ powietrza. Kiedy natomiast nogawki odepniemy, otrzymamy spodenki MTB o dłuższym kroju, niż wskazywało by na to miejsce umieszczenia spiralnego zamka. Odpinanie i zakładanie nogawek jest bezproblemowe i przebiega sprawnie.

 

 

 

fot. Damian Brączkowski
fot. Damian Brączkowski

 Fot. Damian Brączkowski

 

Fachowe patenty

 

To, co zrobiło na mnie szczególne wrażenie, to impregnacja DWR oraz wielkość i przemyślana lokalizacja kieszeni udowej (czy też raczej kulszowo-goleniowej). Kieszeń bez problemu pomieściła sporych rozmiarów smartfon (Samsung Galaxy S22 Ultra zabezpieczony pancerną obudową), pozwalając na łatwe i szybkie po niego sięganie – nic się nie klinowało i zarówno wyciąganie, jak i chowanie telefonu trwało dosłownie sekundę. Lokalizacja kieszeni sprawia też, że ciężar telefonu jest zupełnie nieodczuwalny w trakcje jazdy, a do tego urządzenie jest doskonale chronione przed wilgocią podczas pedałowania w intensywnym deszczu. Natomiast impregnacja pozwala dosłownie strzepać brud, którego na spodniach nie brakowało już po chwili zjazdu. W związku z tym bez żadnego prania (a do flejtuchów nie należę) nie wahałem się ich ubrać nazajutrz. Tym bardziej, że nie tylko czysto wyglądały, ale dzięki użytym materiałom naprawdę świeżo pachniały.

fot. Damian Brączkowski
fot. Damian Brączkowski

 Fot. Damian Brączkowski

 

Dla kogo i gdzie?

 

Podsumowując: jeśli traktujesz rower jako doskonałą letnią alternatywę dla zimowych wycieczek narciarskich, podczas których używasz skiturowej kolekcji Sella, to latem tak samo docenisz produkty VENTO. Powiem więcej, dzięki „kapsułowemu” charakterowi kolekcji śmiało mógłbym ją polecić nie tylko rowerzystom od grawela po enduro, ale też piechurom, czy nawet wspinaczom. Jestem przekonany, że zarówno lekka i oddychająca koszulka, jak i wygodnie rozpinane oraz wytrzymałe spodnie spokojnie znajdą zastosowanie w skałach czy na panelu, dzięki czemu skutecznie można ograniczyć liczbę rzeczy w swojej letniej garderobie. Stylowa i pasująca do wielu produktów kolorystyka sprawia natomiast, że obecnie chętnie zakładam VENTO również na codziennie eksplorowanie miejskiej dżungli.

Swoją drogą ciekawą zagrywką posłużyła się firma Salewa, udostępniając początkowo kolekcję Vento wyłącznie w jednym sklepie stacjonarnym w Polsce. Możliwości przymierzenia odzieży jedynie w stolicy towarzyszyła pewna doza prestiżu. Na szczęście wszystkie produkty Vento będzie można już nabyć w innych sklepach stacjonarnych oraz na stronie lavaredo.pl

 

 

Pokaż więcej wpisów z Maj 2024
pixel